Szczerze? nienawidzę Apple i ich bootloadera ;/ udało mi się nad tym spędzić kilka dobrych godzin mimo setek rozwiązań znalezionych w sieci. Jedynym pół-słusznym rozwiązaniem okazała się instalacja pół-wirtualna przy użyciu Parallels. Przykład nad postawie MacBook Air.
Co potrzebujemy:
- Parallels 7 (lub nowsze)
- rEFIt
- OS X ( 10.6.x lub nowszy)
- BootCamp
- Obraz ISO Win7
- Toast Titanium (emulator napędu CD/DVD)
- NTFS-3G (możliwość operacji na partycji NTFS)
Co robimy:
- Instalujemy OSX
- Instalujemy rEFIt + NTFS-3G
- Instalujemy Parallels + Toast Titanium
- Instalujemy/uruchamiamy BootCamp
- Zaznaczamy instalajcę Win7, (sterowniki możemy pominąć – 1 opcja)
- Montujemy obraz Win7 via Toast Titanium (jeżeli tego nie zrobimy, bootcamp nie zechce pójść dalej)
- Ustalamy wielkość partycji, partycjonujemy (etap z Bootcamp teoretycznie można próbować pominąć i stworzyć partycję BOOTCAMP ręcznie przy użyciu narzędzi dyskowych)
- Po skończonym partycjonowaniu, zamykamy bootcamp (jeżeli sie zrestartuje,wracamy do osx)
- Odpalamy Parallels, tworzymy virtualny Win7, odpalamy instalacje, wybieramy z instalatora naszą partycje Bootcamp, formatujemy ją (musimy, bootcamp to FAT32, a win7 wymaga NTFS + w opcjach zazacznie IZOLACJĘ SYSTEMU)
- Rozpoczyna się instalacja, czekamy do jej końca (mogą wystąpić błędy z próbą nadpisania bootloadera – niestety, za to powinni kogoś powiesić) .. restartuje się system
- Sprzęt odpali się i zacznie wrzeszczeć że brakujemy Bootmgr’a windowsa…resartujemy, przytrymujemy ALT, wybieramy OSX i wracamy do tego systemu
- Montujemy obraz Win7 via Titanium
- Kopiujemy wszystko z obrazu win7 do partycji BOOTCAMP (tą na którą instalowaliśmy Win)
- Resrartujemy, przytrzymujemy ALT, wybieramy partycję z Windowsem (może to być Bootcamp,win, lub partition nr X)
- I nareszcie rozpoczyna się właściwa instalacja systemu…
- Gdyby zawsze bootowal się osx, pamiętamy o przytrzymaniu lewego ALT
Całkowite dno, zapewne część kroków można pominąć i zastąpić je lepszym rozwiązaniami… w każdym razie, good luck, mam nadzieję że zaoszczędziłem komuś czasu i nerwów.
Problemy.:
Może się zdarzyć ze namieszaliśmy tak partycjami ze bootcamp nie zechce odpalić i zacznie wrzeszczeć ze potrzebna jest tylko jedna partycja, fakt, wtedy pozostaje usuniecie wszystkich pozostałych śmieciowych partycji przy użyciu (niestety) zewnętrznej aplikacji (bo ta z osxa nie ze chce współpracować – możliwe) – pobieramy ubuntu, odpalamy live cd, narzędzie do partycjonowania dysku i czyścimy wszystko (lub jak mamy skilla, delikatnie) – ustawiając schemat partycji na Apple. Reboot,..i wracamy do bootcampa.
Alternatywna metoda:
Do punktu 9, wszystko wykonujemy normalnie i w tym miejscu, gdy będziemy mieli możliwość sformatowania dysku z instalatora,robimy to..i po gotowym formacie zamykamy Parallels. Kopiujemy wszystkie pliki z obrazu ISO Win7 do partycji Bootcamp (o ile tak się nazywa, i należy pamiętać o zainstalowanym NTFS-3G i rEFIt). Po skopiowaniu, restartujemy (lewy ALT przytrzymawszy), wybrać partycję windosowską (u mnie partition 4) – instalacja się rozpocznie…cho chociaż nie, bo znając życie to apple nie pozwoli się tak łatwo poddać i wywali nam błąd pokroju 0x000005c lub 0x80300001, polecam wtedy od nowa zrobic partycje BOOTCAMP, i walczyc dalej..i tak bez konca
Win7 Drivers x64:
Nie wiem dlaczego ale apple ssie w każdy możliwy sposób. Drivery będą możliwe do zassania via asystent bootcamp z osx’a lub…no własnie .to jedyna droga..ale przy próbie instalacji wywali info ze jest to niekompatybilna wersja z tym systemem – dlatego instalujemy sterowniki z katalogu /Drivers (jeżeli już zdobyliśmy pakiet sterowników) – powinno ruszyć, a jeżeli nie, to pozostaje poszukać nam bootcamp 3.0 na http://thepiratebay.se a już same oficialne update do tego – z oficjalnej strony apple (what?).
Zabawa z macem to miliardy wyjątków, nie ogarniesz.